wtorek, 22 stycznia 2008

Główna plaża – Boujaffar - której nazwa wywodzi się od imienia miejscowego marabuta, jest ładna, choć latem bardzo zatłoczona. Została podzielona na sektory - publiczny i prywatne, należące do przybrzeżnych hoteli. Daje się zauważyć niepokojąca tendencja, na szczęście jeszcze nie zasada, by turyści europejscy opalali się w ogrodzonych linami prywatnych sektorach, wyposażonych w leżaki i parasole, a Tunezyjczycy tłoczyli się na pozostałych odcinkach. Ostatnio problemem stały się drobne kradzieże, nie należy więc zostawiać rzeczy bez opieki.

Cotygodniowy targ w Susie odbywa się w niedzielę na Souq el-Ahad, tuż na południe od dworca autobusowego i postoju louages. Panuje tam nieopisany chaos, a na straganach można znaleźć wszystko: od wyrobów rękodzielniczych po żywy inwentarz.

Brak komentarzy: