niedziela, 27 stycznia 2008

Indyjska podróż do wnętrza świata-przejdź to...


Tu nie chodzi o kolorowe foldery, o bajeczne obrazeczki z katalogów biur podróży. Tą podróż można odbyć nie opuszczając pokoju. Nie potrzeba do niej nowoczesnych mediów komunikacyjnych ani cudów techniki. Planować wyjazdu nad mapami Indii też nie potrzeba. Wyruszasz właśnie wtedy gdy najbardziej nie masz ochoty na podróż. Gdy nie masz ochoty już na nic. Gdy przestaje interesować cię, nie tylko to co zdarza się w dalekich, egzotycznych krainach, ale dość masz nawet tego, co dotyczy zdarzeń twego własnego, najbliższego życia. Dość masz tych zdarzeń. Nie zgadzasz się na nie. Najchętniej wyłbyś lub wysiadł z tego autobusu, bo zaczynasz się bać następnego przystanku.


Oto właśnie wyruszyłeś w podróż.


Może jeszcze sam/a o tym nie wiesz. Może wbrew swej woli. Z ciebie też się będą za to śmiali, no może trochę, tak na początek. Ale masz do tej podróży prawo i nie daj go sobie odebrać. No więc kiedy wszystko dokoła jest już bez sensu i szare, szwankuje i boli, długo jeszcze starasz się i wysilasz. Rezultaty są odwrotne do wysiłków a ty brniesz dalej i brniesz. Grasz przecież fair, tylko nie wiesz o co i po co jeszcze.


Najciemniej jest przed świtem. Uważaj to pora zwidów i duchów. Posypane proszkiem, okadzone dymem upiory zmaterializują się i na zawsze zostaną z tobą. Podróżny, co dał się zwieść łatwym drogom nie skończy swej podróży u celu.Nie jest ci lekko. I kiedy się w końcu przestajesz wysilać, zgadzasz się przegrać, bo wygranej nie potrafisz sobie wyobrazić, rozluźniasz się i odpuszczasz – wtedy się budzisz. I już tam przybyłeś.


Jesteś na miejscu. Odkrywasz nowy ląd. Stawiasz pierwszy raz stopę. Teraz ją widzisz. Wyciągasz rękę. Jest twoja. Patrzysz oczami i widzisz. Jesteś właścicielem swoich myśli w twojej własnej głowie .


Jesteś właścicielem świata. Jeszcze nie wszystko wokół ciebie jest takie jak chcesz, ale wiesz, że to tylko chwil parę i się poukłada. Po niedługim czasie mało rzeczy zostaje tak, jak było dawniej, ale ty ze zdziwieniem odkrywasz, że w nowym miejscu jest lepiej. Opuściłeś stare miejsce, dawnego siebie, jesteś już inny i wszystko jest inaczej. Jesteś tam gdzie chcesz i taki jak chcesz. Może widzisz wciąż ten sam pokój, te same sprzęty, ale inaczej. Przybyłeś do siebie. Nareszcie.Co to było ? Czasem to dni, czasem miesiące, może nawet lata, nim uświadomisz sobie jaki kawał przebyłeś. Możesz doszukiwać się inspiracji, jak chcesz i źródeł, gdzie chcesz. Nikt nie ma na nie wyłączności. To co masz w swoim wnętrzu jest twoje. I tylko to istnieje.


Odbyłeś podróż do wnętrza świata.


Przybyłeś na miejsce.


Ty jesteś światem.Zmieniły się polskie realia, zmieniliśmy się my. Coś co kiedyś uważano za sprawę mody lub fanaberii bogatych społeczeństw zachodu dano doświadczyć i nam. Wysiadka nerwów, zero woli walki i poczucia sensu, pustka posiadania, pustka bycia. Dawniej zwalilibyśmy na system, na innych. Dziś to bardziej indywidualny problem. W niektórych środowiskach nawet wstydliwy. Można szukać pomocy u psychologa, w konfesjonale, w zapomnianej już, wewnętrznej emigracji lub odwrotnie. Chwilowo. Nie jesteśmy pierwsi. Co odkryło dla siebie pokolenie Ameryki lat sześćdziesiątych w indyjskiej filozofii ? Jak to się stało że medytacja i joga weszły na trwale do metod wglądu w siebie ludzi należących do kultury zachodu? Czy to przypadek że hipisi kontestując dobrobyt zachłysnęli się Indiami? Czy Ravi Shankar był ślepą uliczką w twórczości The Beatles? Czy Ghandi się pomylił rezygnując z przemocy w walce politycznej? Czy ludzie zachodu mogą w życiu kierować się filozofią wschodu? Czy jedynym sposobem na spokój ducha jest wyrzeczenie się pożądania czegokolwiek? Czy Dalaj Lama może rozwiązać nasze problem? Czy karma i przeznaczenie jest sposobem wyjaśnienia tego co cię w życiu spotyka? Czy istnieje jeden system filozofii religii i kultury w lokalnych odmianach? A może wszystkie religie to sekty? Czy naszą podświadomością kreujemy nasz świat? Czy rządzą nami czakramy i wibracje? A może spotkaliśmy się już w innym wcieleniu. Czy narodzimy się znowu i kiedyś spotka nas za to co popełniamy kara lub nagroda? Może na inne sposoby szukasz związków przyczynowo-skutkowych po to, by choć trochę zrozumieć dlaczego ludzi dotyka nieszczęście? Szczęście - czy jest jakiś sposób by je sprowadzić, zatrzymać, poczuć? Czy człowiekowi potrzebny jest duchowy przewodnik? Czy kolory, zapachy, przedmioty, znaki, symbole, modlitwy, zaklęcia mogą coś odmienić w życiu? Czy można zbawić innych? Czy masz obowiązki wobec siebie?Nie musisz przepadać za indyjską kuchnią i muzyką. Wcale nie planujemy rezerwować Ci miejsca w samolocie. Nikt nie będzie Ci wmawiał że, Jezus wychowywał się w buddyjskim klasztorze i wszystko w życiu zdobywa się przez wyrzeczenie się tego. Nie musisz wierzyć innym. Uwierz w siebie.Interesuje nas przenikanie kultury zachodniej pierwiastkami indyjskimi. Aspekty filozofii indyjskiej istotne dla naszego współczesnego pojmowania świata. Elementy wspólne obu, do tej pory osobnym cywilizacjom i ich zlewanie się w jeden nurt. Dziedzictwo ludzkości nieograniczone państwami, narodami i religiami.

sobota, 26 stycznia 2008

Brama prowadząca do Tadź Mahal

Tadź Mahal...

Indie - Tadź Mahal....

Tadź Mahal (hindi: ताज महल urdu : تاج محل) – indyjskie mauzoleum wzniesione przez Szahdżahana z dynastii Wielkich Mogołów, na pamiątkę przedwcześnie zmarłej, ukochanej żony Mumtaz Mahal. Obiekt bywa nazywany świątynią miłości.

Tadź Mahal został wzniesiony w Agrze , mieście nad rzeką Jamuna, w indyjskim stanie Uttar Pradesh. Agra leży w odległości ok. 190 kilometrów od Delhi– stolicy Indii. Jest to jeden z głównych punktów wielu wycieczek zagranicznych.

Kompleks budowlany Tadź Mahal składa się z głównej świątyni z wielką kopułą, w kształcie cebuli, charakterystyczną dla sztuki islamu i olbrzymią bramą, symbolizującą wrota do Raju. Jest ona osadzona na plincie, w której rogach stoją cztery minarety – wieże strażnicze. Uzupełnieniem kompleksu są standardowe elementy tego typu budowli: kanały wodne oraz podzielony na cztery części ogród krajobrazowy. Konstrukcja ogrodu perskiego przed mauzoleum imituje muzułmańskie wyobrażenie raju, które cechuje duże podobieństwo do jego chrześcijańskiego odpowiednika

piątek, 25 stycznia 2008

ciekawy filmik...

India
India jest państwem związkowym w południowej Azji. Zajmuje powierzchnię 3287,6 tys. km kwadratowych. Składa się z 22 stanów i 9 terytoriów związkowych. Większą część tego rozległego kraju stanowi Półwysep Indyjski zajęty przez wyżynę Dekan obrzeżoną pasmami gór. Wzdłuż wybrzeży ciągną się wąskie niziny nadbrzeżne. Na północ od Dekanu leży Nizina Hindustańska obejmująca dorzecze Gangesu i Brahmaputry. Na północy, w granicach Indii znajduje się część wysokich łańcuchów Himalajów i gór Karakorum. Prawie cały obszar Indii leży w strefie klimatu zwrotnikowego o odmianie monsunowej. Liczba ludności Indii przekroczyła 1 miliard i pod względem zaludnienia kraj zajmuje drugie miejsce w świecie po Chinach. W Indii mieszka kilka różnych narodowości. Najliczniejsi są Hindusi. Przeważającą religią Indii jest hinduizm, z którym wiąże się podział na kasty, tj. zamknięte grupy społeczne przestrzegające swej odrębności. India leży w regionie znanym jako Indie. Wielkość regionu, jego zróżnicowanie i odrębna cywilizacja powoduje, że jest nazywany subkontynentem indyjskim. Indie znane z wysokiej cywilizacji już w III tysiącleciu p.n.e. od połowy XIX wieku były najważniejszą posiadłością Wielkiej Brytanii. Po odzyskaniu niepodległości w 1947 roku w regionie tym powstaje kilka państw, wśród których największym jest India. Stolicą państwa jest Nowe Delhi. Do największych miast należą: Bombaj, Delhi, Kalkuta, Madras, Hajdarabat.

INDIE

Od dziś zaczniemy podróż w INDIACH- ciekawym kraju Azji południowej...

wtorek, 22 stycznia 2008

Promenada w Susa...

Główna plaża – Boujaffar - której nazwa wywodzi się od imienia miejscowego marabuta, jest ładna, choć latem bardzo zatłoczona. Została podzielona na sektory - publiczny i prywatne, należące do przybrzeżnych hoteli. Daje się zauważyć niepokojąca tendencja, na szczęście jeszcze nie zasada, by turyści europejscy opalali się w ogrodzonych linami prywatnych sektorach, wyposażonych w leżaki i parasole, a Tunezyjczycy tłoczyli się na pozostałych odcinkach. Ostatnio problemem stały się drobne kradzieże, nie należy więc zostawiać rzeczy bez opieki.

Cotygodniowy targ w Susie odbywa się w niedzielę na Souq el-Ahad, tuż na południe od dworca autobusowego i postoju louages. Panuje tam nieopisany chaos, a na straganach można znaleźć wszystko: od wyrobów rękodzielniczych po żywy inwentarz.

Susa - miejsce, które warto zobaczyć...


Susa (Súsah, fr. Sousse) to miasto na wskroś tunezyjskie, ale bogate również w elementy europejskich kultur. W dzień życie koncentruje się na plaży Boujaffar, rojącej się od Tunezyjczyków i Europejczyków spragnionych słońca i wody. Wczesnym wieczorem tłumy okupują nadmorską promenadę. Grzechem byłoby do nich nie dołączyć.


Kartagina- jedno z najpiękniejszych i wartych zwiedzenia miast


Kartagina.
Miasto rodzinne Hannibala i miejsce, gdzie rozegrał się tragiczny romans pochodzącej z Kartaginy Dydony i Rzymianina Eneasza, opisany na kartach Eneidy Wergiliusza - słowem jedno z najwspanialszych miast starożytnego świata.
Legendarna data powstania miasta to 814 r. p.n.e. Fenicka potęga, której podstawą było miasto Tyr w dzisiejszym Libanie, była w tym okresie w szczytowej fazie rozwoju, dlatego aby umocnić swą władzę w Afryce Północnej Fenicjanie założyli miasto.
Fenicka nazwa miasta - Kart Hadaszt - oznacza „nowe miasto”, co sugeruje, że od samego początku Kartagina miała być czymś więcej niż tylko placówką handlową. Lokalizacja była idealna dla imperium, które swą potęgę zawdzięczało morskim podróżom - wąski i górzysty cypel otoczony z trzech stron morzem (Sebkhet er-Ariana, słone jezioro na północ od Tunisu miało wtedy połączenie z morzem).
Założyciele miasta, biegli w ekonomii Fenicjanie, byli ludem nieprzeciętnie bogatym, stąd Pliniusz raczej na wyrost przypisuje im wynalezienie handlu, co świadczy o tym, jak wysoko oceniano ich talenty w prowadzeniu interesów.
Umieszczona na Liście Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO Kartagina zachowała naturalne piękno, urozmaicone bujną zielenią i wspaniałymi widokami na zatokę. Ślady przeszłości, mimo iż szczątkowe i rozsiane na sporym terenie, są na tyle wyraźne, że przy odrobinie wyobraźni przywołują epicką przeszłość miasta. Jest tu sześć ważnych miejsc: Państwowe Muzeum Kartaginy i wykopaliska na wzgórzu Byrsa, rzymski teatr, amfiteatr i wille, imponujące termy Antoniusza, tofet i porty punickie. Dysponując odpowiednią ilością czasu, warto zwiedzić je wszystkie.

tunezyjskie przysmaki



Tunezyjskie przysmaki.
Skosztować śródziemnomorskich przysmaków jednej z najpikantniejszych kuchni na świecie (będącej pod silnymi wpływami kuchni tureckiej, francuskiej i włoskiej), delektować się wyśmienitymi winami i likierami oraz rodzimą wódką z fig.Tunezja jest 3 na świecie eksporterem oliwy z oliwek (po Hiszpanii i Włoszech) ponad 80% produktów do krajów UE.
Tunezyjska kuchnia należy do najbardziej pikantnych na świecie, a jej podstawowym składnikiem jest harissa - pasta z papryczek chilli, czosnku, soli i kminku, dodawana do duszonych potraw oraz sosów. Miejscowi tak bardzo lubią harissę, że po skropieniu jej oliwą po prostu maczają w niej świeży chleb. W ten sposób powstaje najpopularniejsza tunezyjska przystawka.Tradycyjnie je się co najmniej trzy posiłki dziennie - śniadanie (ftour sbah), lancz (ftour) oraz późny obiad (ashaa). Mieszkańcy miast pierwszy posiłek najczęściej spożywają już na mieście - w barach szybkiej obsługi lub niewielkich restauracjach.Tunezyjczycy uwielbiają mięso i trudno im pojąć, że ktoś na własne życzenie może z niego rezygnować. Tym samym trudno jest znaleźć dania przygotowane bez mięsa. Nawet pozornie „bezpieczne” potrawy, np. salade tunisienne czy salade meshouia są zazwyczaj przystrojone tuńczykiem, a zupy i gulasze jarzynowe gotowane na wywarze mięsnym. Problemów nie sprawia podstawowy briq i ojja. Łatwiej jest osobom lubiącym nabiał - supermarkety oferują duży wybór serów oraz jogurtów. Można także żywić się owocami, nie dość że jest ich mnóstwo, to jeszcze są stosunkowo tanie.

poniedziałek, 21 stycznia 2008

A to trochę zdjęć...




Życie w Tunezji



Edukacja
Podstawowa edukacja jest obligatoryjna i bezpłatna (dotowana przez państwo). Od szkoły podstawowej obowiązującymi językami dodatkowymi są: francuski i arabski. Zajęcia prowadzone są głównie w dialekcie tunezyjskim. W szkołach wyższych i uniwersytetach wykłady odbywają się jedynie w języku francuskim. System edukacji wyższej opiera się na francuskim systemie szkolnictwa.Obecnie w Tunezji istnieje prawie 200 szkół wyższych i uniwersytetów.
Tunezyjczycy przywiązują dużą wagę do edukacji swoich dzieci, często zdany egzamin na wyższą uczelnie jest powodem do uroczystości rodzinnych. Równie często inwestują wysyłając dzieci na studia za granicę (głównie do Francji i Niemiec), od niedawna firmy zajmujące się załatwianiem formalności dla chcących studiować poza Tunezją maja również w ofercie studia w Polsce.
Warunki mieszkaniowe
W miastach na terenach nie pustynnych w zasadzie każda posesja ma dostęp do bieżącej wody, posiada również łazienkę (w starych budynkach posiada często nie najlepszy standard). Domy zwykle nie posiadają systemu centralnego ogrzewania (w zimie o ile zajdzie taka potrzeba pomieszczenia są dogrzewane gazem z butli).
Praca
Ustawowo najniższa płaca w Tunezji wynosi 400 DT jednak w większości przypadków w firmach prywatnych występuje tylko na papierze. Za to Tunezja ma duże sukcesy w zrównaniu płac dla obu płci na tym samym stanowisku. W sektorze prywatnym można czasem spotkać wyjątki jednak w sektorze publicznym jest to reguła.

niedziela, 20 stycznia 2008

kilka przydatnych zwrotów

sabaH al-khayr - dzień dobry
sbaH an-noor - odpowiedź na dzień dobry

as-salam'alaykum lub assalama - cześć
wa'alaykum assalam - odpowiedź na cześć

ma'as-salama lub bi'salama - do widzenia

habebi - kochanie (o kobiecie)

sobota, 19 stycznia 2008

Wskazówki dla turystów...


Przepisy celne
Nie ma obowiązku deklarowania na granicy wwożonych środków płatniczych. Jest to jednak wskazane, jeśli zakłada się ewentualność wywozu nie wydanych dewiz przekraczających sumę 1000 USD. Nie ma ograniczeń w wymianie dewiz na walutę miejscową. Nie wydane dinary można wymienić przy wylocie na dewizy po okazaniu karty pokładowej i dowodu wymiany dewiz na dinary. Zabroniony jest wywóz waluty tunezyjskiej. Dozwolony jest wwóz: rzeczy osobistych, 400 szt. papierosów lub cygar, 2 l alkoholu poniżej 25 proc. i 1 l powyżej 25 proc., dwóch aparatów fotograficznych i 20 filmów, jednej kamery filmowej i 20 kaset.


Przydatne informacje
W powszechnym użyciu są międzynarodowe karty kredytowe typu VISA, Master czy Maestro. W większych miastach są bankomaty.


• Turyści praktycznie nie mają możliwości uzyskania zwrotu podatku VAT. Wyjątek stanowią zakupy dokonywane w sklepach narodowego biura rzemiosła (Artisanat), w których po uprzedzeniu, że zakupiony towar przeznaczony jest na wywóz za granicę, sklep odlicza podatek VAT.


• W miejscowościach turystycznych można się porozumieć w języku francuskim, angielskim, włoskim i niemieckim.


• W lipcu i sierpniu oraz w czasie ramadanu urzędy pracują do godziny 14.00. W ramadanie sklepy otwarte są do godziny 15.00, 16.00; zamknięte są w ciągu dnia restauracje i kawiarnie poza hotelowymi (wyższych kategorii) i nielicznymi miejskimi dla osób nie obchodzących ramadanu. Kawiarnie i restauracje otwierane są wieczorem ok. 20.00, 21.00 (godziny ich otwarcia uzależnione są od zachodu słońca).


• W zwykłe dni sklepy otwarte są zazwyczaj do godziny19.00 (z wyjątkiem dużych sklepów, które są czynne dłużej). W sezonie turystycznym w miejscowościach turystycznych sklepy pracują dłużej, nawet do godziny 24.00.


• Urzędy pracują od poniedziałku do czwartku w godzinach 8.30–13.00 i 15.00–17.30, w piątki od 8.30 do 13.00, a w soboty od 8.30 do 13.30.


• Banki czynne są od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00–16.00 z przerwą południową między 12.00 a 14.00.


• Urzędy pocztowe pracują od poniedziałku do czwartku od 8.00 do 17.00 z przerwą od 12.00 do 14.00. W piątki i soboty pracują od 8.00 do 12.00 bez przerwy

czwartek, 17 stycznia 2008

Plaże i morze w Tunezji...


W Tunezji można odpocząć na złotych plażach oblewanych przez turkusowe morze, gdzie niemal przez cały rok pogoda sprzyja amatorom kąpieli wodnych i słonecznych od TABARKI przez TUNIS, HAMMAMET, SOUSSE aż do ZARZIS i wyspy DJERBY.


Zdjęcie ilustruje Tabarakę, która jest stolicą korali. Północne wybrzeże nazywa się zresztą Wybrzeżem Koralowym.

Tunezja- kolejny egzotyczny kraj, o którym warto coś wiedzieć

Tunezja leży w północnej Afryce. Zajmuje powierzchnię wielkości połowy Polski. Wybrzeże Tunezji na północy i wschodzie opływa Morze Śródziemne. Północ kraju jest górzysta i gęsto zalesiona. Im dalej na południe, ukształtowanie terenu zmienia się w coraz bardziej płaskie i suche aż do obszaru szotów (słone jeziora, zazwyczaj wyschnięte) wyznaczających początek strefy saharyjskiej.
Na wybrzeżu klimat śródziemnomorski - w okolicy Bizerty bardziej morski, wilgotny, przypominający np. Palermo, na wschodnim wybrzeżu bardziej suchy, z większymi amplitudami temperatur - dobowymi, rocznymi.

środa, 16 stycznia 2008

wyprawa Tapira do Egiptu



Wstęp
Do Egiptu wybrałem się spontanicznie. Była to decyzja podjęta z dnia na dzień. Na 8 dniową wycieczkę do Hurghady pojechałem z biurem podróży. Koszt wycieczki wyniósł 1200 zł i obejmował przelot, zakwaterowanie w 3 gwiazdkowym hotelu ze śniadaniem i obiado-kolacją. Wszelkie wycieczki były opcjonalne, czyli dodatkowo płatne.

EL GOUNA

Z ośmiu dni pobytu w Egipcie tylko jeden spędziłem na plaży. Pozostałe dni wypełniły mi wycieczki. Pierwszego dnia po przyjeździe z nowo poznanymi przyjaciółmi wybrałem się do El Gouny. Miasteczko jest położone 22 kilometry od Hurghady. Oglądałem tam przepiękne budowle w stylu arabskim, płynęliśmy rowerem wodnym po tamtejszych zatoczkach. I generalnie spędziliśmy bardzo miło czas. Świetne miejsce na rozpoczęcie poznawania Egiptu.

LUKSOR (TEBY)

Pierwszą wycieczką był Luksor. Autokarem z Hurghady jechaliśmy ok. 4-5 godz. Na miejscu zwiedziliśmy Karnak, Kolosy Memnona, Dolinę Królów, świątynię Hatszepsut, fabrykę papirusów. W trakcie wycieczki przepłynęliśmy stateczkiem dwa razy Nil. Bardzo ciekawa wycieczka. Koniecznie trzeba tam pojechać. Przed wyjazdem warto trochę poczytać w przewodniku czy Internecie na temat historii oglądanych zabytków. Obcowanie ze starożytnym Egiptem w połączeniu z odpowiednią wiedzą dostarczy niezwykłych wrażeń.

Kair, Giza

Bardzo męcząca wycieczka. Z Hurghady wyjechaliśmy o 3.30 rano, a do Kairu dojechaliśmy ok. 11.00. W zasadzie Kair oglądaliśmy z okien autokaru. Miasto sprawiało wrażenie dużego molocha. Na początek zwiedziliśmy Muzeum Egipskie. Zwiedziliśmy jest to określenie trochę na wyrost. W zasadzie pędziliśmy z przewodnikiem po całym muzeum zatrzymując się na kilka sekund przy najciekawszych eksponatach. Dwadzieścia minut czasu wolnego również nie było wystarczające, żeby podziwiać przepiękne zabytki starożytnego państwa.
Następnym etapem była Giza. Piramidy i Sfinks, wybudowane kilka tysięcy lat temu, robią niesamowite wrażenie. Żaden film czy zdjęcia nie oddają atmosfery tych zabytków. W ramach zwiedzania piramid weszliśmy do najmniejszej z nich czyli Piramidy Mykerynosa . Na koniec pojechaliśmy do perfumerii w Kairze. Można było powąchać i zakupić perfumy zarówno dla kobiet i mężczyzn. Jednak najbardziej podobał mi się wystrój sklepu i przepiękne flakoniki na perfumy.

Rafa Koralowa

Koniecznie trzeba to zobaczyć. Od 'Egipskiej rafy koralowej' piękniejsza jest jedynie Australijska. Rafa koralowa i żyjące na niej lub wokół niej stworzenia są przepiękne. Obcowanie z tak egzotyczną przyrodą pozostanie na zawsze w pamięci. Warto zaopatrzyć się aparat do robienia podwodnych zdjęć.
Nie należy rezygnować z wycieczki z powodu skromnych umiejętności pływackich. Cała frajda polega na tym, że obserwujemy rafę z powierzchni wody, pływając w masce z rurką - nazywa się to: snorkelling. Osoby niepewnie czujące się w wodzie mogą założyć kamizelkę ratunkową.

Safari

To kolejna ciekawa wycieczka. Szybka jazda jeepami po pustyni do osady Beduinów. W czasie zwiedzania osady można poznać styl życia Beduinów i ich obyczaje. W Egipcie żyje ok. 1 mln. Beduinów. Część z nich poświeciła się turystyce. Inni żyją tak jak ich przodkowie setki lat temu. Oglądaniu osady towarzyszył bardzo ciekawy komentarz przewodnika o warunkach życia tubylców. Oglądaliśmy zachód słońca na pustyni. A wieczorem tańczyliśmy w rytm śpiewów beduińskich.

Pożyteczne Rady

tydzień czy dwa w Egipcie? Zdecydowanie dwa. Wówczas jest czas aby zwiedzić wszystkie interesujące miejsca i jeszcze wyleżeć się na plaży. Jeżeli nie chcą dać wam 2 tygodnie urlopu w pracy to rzućcie to robotę w diabły.
Polecam wycieczki: Luksor, Giza czyli Piramidy, Kair (koniecznie Muzeum Egipskie), rafa koralowa, safari. Każda z tych wycieczek pozostawiła u mnie jakże inne ale jednakowo niezapomniane wrażenia. Nie ma co żałować kasy czy też kolejnego dnia bezczynności na plaży.
Ceny wycieczek. Nie wykupujcie wycieczek proponowanych przez polskie biura podróży. Ceny są wówczas co najmniej dwukrotnie zawyżone. Dla przykładu wycieczka do Luksoru organizowana przez polskie biuro podróży kosztowała 60 USD. W egipskim biurze podróży ta sama wycieczka kosztowała 25-30 USD i jeszcze można było się potargować. Inny przykład. Wykupiliśmy w Egipskim biurze podróży wycieczki do Kairu- jednodniowa, Safari, Rafa Koralowa za 55 USD. W polskim biurze podróży za sam Kair zapłacilibyśmy 60 USD. Wadą wycieczek organizowanych przez Egipcjan jest brak polskiego przewodnika. Wycieczką opiekuje się osoba anglojęzyczna.
Kair. Zdecydowanie polecam wycieczkę dwudniową. W czasie zwiedzania piramid tubylcy proponują, a w zasadzie ostro nalegają, żeby przejechać się dromaderami. Filmy czy zdjęcia z takiej przejażdżki z piramidami w tle będą przepięknymi pamiąteczkami, ale trzeba być bardzo zdecydowanym przy płaceniu za tą przyjemność. Egipscy kapitaliści żądają - i jest to właściwe słowo, astronomicznych kwot za tą przyjemność np. 50 USD. Moim zdaniem nie należy im zapłacić więcej niż 20 funtów egipskich ( i tak jest to b. dużo za kilkuminutową przejażdżkę). Gdy są bardzo natarczywi, a tego trzeba się spodziewać, należy krzyczeć bardzo głośno policja - może być nawet po polsku. Zazwyczaj jest to najskuteczniejsza metoda na tych 'balcerowiczowskich' wyzyskiwaczy- złodziei.
Zatrucia pokarmowe-bez paniki. Z kilkunastu osób które poznałem w czasie wycieczki to nieszczęście przytrafiło się tylko dwóm osobom. Więc bez paniki, ale środki ostrożności są zalecane. Przede wszystkim pijemy wodę mineralna z butelek i wystrzegajmy się knajp o niskim poziomie higieny. Ze środków przeciw biegunce polecam Nifuroksazyd albo udać się miejscowej apteki i tam zakupić lekarstwa.
Wszędzie należy się targować. Wyjątkiem są supermarkety. Negocjacje są ciekawym przeżyciem. Często zaczynają się od herbaty, kawy lub karkade. Rozmawiamy o Egipcie, Polsce, rodzinie itd. I dopiero wówczas przechodzimy do interesów. Można dokładnie obejrzeć towar, sprzedawca chętnie zademonstruje np. jak należy korzystać z fajki wodnej. Negocjacje cenowe zaczynamy od zastanowienia się ile maksymalnie możemy dać za dany towar. Pytamy o cenę sprzedawcę. Mówi zazwyczaj cenę zupełnie z sufitu. My na to nasza cenę obniżoną o ok. 30% i negocjujemy dalej. Warto pamiętać, właściwa cena stanowi 30%-40% pierwszej ceny podanej przez sprzedawcę. Jeżeli kupimy coś np. za 30 funtów a ktoś inny kupi to samo za 15 funtów nie należy się przejmować. Następnym razem będzie lepiej. A poza tym jest znacznie taniej niż w Polsce. Pamiętajmy, że zakupy w Egipcie to nie 'polski' supermarket. Zakupy w Egipcie to okazja do poznania miejscowych zwyczajów. Zarezerwujcie sobie na nie bardzo dużo czasu.
Nie spiesz się - jesteś na wakacjach. Warto też pamiętać, że w Egipcie nikt się nie spieszy, może poza znerwicowanymi turystami-pracoholikami z krajów anglosaskich lub Polski.
Warto zabrać ze sobą maskę pływacką i rurkę. Przyda się nie tylko w czasie snorkellingu nad rafą koralową (można za darmo wypożyczyć u organizatorów), ale również w czasie kąpieli przy hotelowej plaży. Morze Czerwone jest cudowne. Snorkeling to pływanie tuz pod powierzchnia wody w masce z rurką. Oczywiście nie ma wiele wspólnego z nurkowaniem, ale może stanowić wstęp do tej wspaniałej ale drogiej pasji. W Egipcie można zapisać się na kursy nurkowania. Trwają one ok. tygodnia i kończą się wydaniem certyfikatu, który potwierdza umiejętność nurkowania do 15 -17 metrów. Koszt ok. 300 USD, ale zawsze można się potargować.
Na koniec przytoczę ciekawostkę z Karnaku. Znajduje się tam rzeźba przedstawiająca skarabeusza. Podobno osoby, które chcą szybko się wzbogacić powinny obejść skarabeusza 7 razy, natomiast panny, które chciałyby szybko wyjść za mąż - 10 razy. Zauważyłem, że wokół skarabeusza krążyły jedynie dziewczyny. Ciekawe czy chciały się tak szybko wzbogacić czy też prędko usidlić jakiegoś biednego faceta?

poniedziałek, 14 stycznia 2008

Trochę humoru :) Dowcipy :D

Faraon zwraca się do arcykapłana:
- Jak się czuje moja święta papuga?
- Została pożarta, faraonie.
- A mój święty kot?
- Też został pożarty.
- A moja święta krowa?
- Też została pożarta.
- Kto ich wszystkich pożarł?
- Pożarł je twój święty krokodyl, faraonie.
- A jak się czuje mój święty krokodyl?
- Zdechł z przeżarcia...



Przed tronem faraona staje dwóch dobrze zbudowanych wojowników, niosących na plecach ogromną kamienną tablicę z wyrytymi na niej hieroglifami. Jeden z nich oznajmia.
Faraonie! Król Babilonü przysyła ci pocztówkę z wczasów z Mezopotamii!



- Jak brzmi czas przyszły od słowa faraon?
- Mumia.



Po egipskim muzeum przewodnik oprowadza grupę turystów z Polski.
- To jest syn faraona, to żona faraona, tam leży brat faraona, a to mumia faraona.
- Przepraszam - przerywa mu blondynka - a w jaki sposób z faraonem była spokrewniona ta mumia?

Kraj i jego mieszkańcy - etykieta po egipsku

Obyczaje w hotelach nie różnią się w zasadzie od panujących w innych krajach. Stroje kąpielowe noszone w zwykłych sytuacjach nie stanowią żadnego problemu. Koniecznie jednak należy pamiętać o tym, aby nie opalać się topless.
Na terenie hotelu alkohol jest dostępny bez ograniczeń. Przed zamówieniem warto zapytać się o cenę, aby uniknąć późniejszej, niezbyt miłej niespodzianki. W wielu hotelach wnoszenie jakichkolwiek napojów do pokoju jest zabronione.
W większości hoteli panów obowiązuje noszenie długich spodni do wieczornego posiłku.
Personel hotelowy z pewnością postara się pomóc Państwu i okaże wiele serdeczności. Prosimy o wyrozumiałość, jeśli nie wszystkie Państwa życzenia zostaną od razu spełnione.
Ponieważ Egipcjanie bardzo interesują się obcokrajowcami, nie powinno dziwić Państwa, jeśli ktoś będzie dokładnie wypytywał o rodzinę, zawód czy miejsce zamieszkania. Egipcjanie robią to z grzeczności. Jeśli jednak pytania wydadzą się Państwu zbyt natrętne, radzimy grzecznie pożegnać się z rozmówcą.
Personel sprzątający to w egipskich hotelach prawie wyłącznie mężczyźni. W Egipcie nie jest dobrze widziane, aby kobiety funkcjonowały w społeczeństwie poza rodziną, rzadziej widuje się je w życiu publicznym.
Ważną rolę pełni bakszysz - napiwek. Pensje nie są tu zbyt wysokie, więc personel hotelowy zdany jest na napiwki klientów. "Pokojowemu" należy dać ok. 5 EGP tygodniowo od osoby. Pieniądze można położyć na poduszce lub, jeszcze lepiej, wręczyć je osobiście.
Bakszysz należy się również kelnerom i barmanom. Można zaokrąglić rachunek lub dołożyć banknot jednofuntowy, jeśli zamówienie jest wliczane do rachunku za pokój.
W zasadzie każda usługa w Egipcie związana jest z bakszyszem. Jednak generalnie należy go dawać tylko wtedy, gdy jest się zadowolonym z usługi.

sobota, 12 stycznia 2008

piramidy

EGIPT


Nowy tydzień, to nowy kraj...w drodze losowania wypadło na Egipt, ponieważ jeszcze nie opisywałyśmy kraju Afrykańskiego...

wtorek, 8 stycznia 2008

Dylematy......

Zauważyłam ostatnio problem obcokrajowców, który wcześniej zdawał się dla mnie nieistotny.
Wielu ludzi przyjeżdża na przykład do Norwegii, Belgii, Anglii mając nadzieję na lepsze życie. Przyjazd tutaj jest dla nich zarazem wielką szansą jak i wyzwaniem.
Niektórzy potrafią wykorzystać szanse daną im przez los, znajdują tu prace, zaczynają życie na poziomie, o jakim nie potrafili by nawet pomarzyć zostając w swoim kraju. Są osoby,które podjęły ryzykowną ucieczkę ze swojej ojczyzny lub zostały objęte programem dla ludzi ze stref objętych wojną. Ich historie są niekiedy wstrząsające. To jak słuchanie bajki, a może raczej horroru o innym świecie.
Większość z tych ludzi, gdy już stanie na nogi, ma prace i jest w stanie utrzymać się samodzielnie, wysyła część swojej pensji do rodziny, która została w kraju. Nie zapominają o najbliższych i robią wszystko co w ich mocy,aby polepszyć warunki życie swoich bliskich. Znam pewnego Irakijczyka, który mieszka w Bergen, ma dobrze płatną pracę, na pierwszy rzut oka wszystko wydawało by się idealne. Jednak jego historia jest na prawde smutna i przerażająca. Miał duże szczęście,że udało mu sie "wyjść na prostą". Teraz co miesiac wysyła pieniadze do swojej rodziny w Iraku, dzięki niemu najbliżsi mają co jeść, kupili nawet dom. Utrzymuja się tylko dzięki niemu. Jednak on sam mimo iż bardzo tęskni nie może nawet odwiedzić rodziny ponieważ obawia się o swoje życie.
Kolejnym problemem, myślę,że bardzo poważnym jest wewnętrzne rozbicie ludzi pochodzących z biednych krajów. Osoba, która utrzymuje, bądź pomaga swojej rodzinie, obawia się przed założeniem włąsnej rodziny, gdyż jest to duży wydatek. Planując ślub, dzieci trzeba liczyć się z tym,że potrzeba więcej pieniędzy, chociażby na kupno mieszkania i utrzymanie.
I tu powstaje problem......
Pytanie, co robić??? przestać pomagać rodzinie i najbliższym za granicą i rozpocząć własne życie?? założyć własną rodzinę?? czy może wciąż byc dobrym synem, bądź córką i przesyłać pieniądze do ojczyzny.
Jest to bardzo ciężka i skomplikowana sytuacja, a wybór bardzo trudny. Wybór pomiędzy własnym szczęsciem, a szczęściem najbliższych......

skoro o różnych kuturach mowa........ :)

Od pół roku mieszkam za granicą, a w ciągu tego czasu spotkałam ludzi z różnych stron świata. Mam przyjaciół z Meksyku, Ameryki, Fidżi, Nowej Zelandii, z Iraku itd.... Mogłabym jeszcze długo wymieniać nazwy państw z których ludzie znaleźli się tutaj.
Codziennie uczę się nowych rzeczy i poznaje nowe zwyczaje.
Całkiem niedawno poznałam chłopaka z Etiopii, który widząc jak jem obiad zapytał się kto mi go zrobił, czy jest tu gdzieś stołówka i czy jemu tez mogą ugotować? Pytanie to wywołało we mnie śmiech, ponieważ mieszkam w akademiku i oczywiste jest,ze każdy gotuje sobie sam. Okazało sie jednak,ze w kraju z którego pochodzi Mola, mężczyźni nie gotują. Najczęściej matka robi obiad dla całej duużej rodziny, albo mężczyzna chodzi od domu do domu jedząc u znajomych, sąsiadów lub dalszej rodziny. W wiosce wszyscy się znają, dzielą tym co mają i nakarmienie gościa to jedynie dowód wdzięczności za wcześniejsze przysługi lub darowizny.
Podczas dalszej rozmowy chłopak zapytał mnie czy mam męża i dzieci. Niewyobrażacie sobie nawet jaki szok wywołało we mnie to pytanie, gdyż mam dopiero 19 lat i o założeniu rodziny nawet nie marzę. Mola wyjaśnił mi,że w Etiopii czym dziewczyna jest starsza, tym mniej wartościowa w oczach przyszłego partnera, dlatego ja w jego kraju uważana bym była za starą panne :)
Dwa dni temu w akademiku zamieszkała nowa dziewczyna, ja natychmiast wyszłam przywitać gościa i oczywście rozpoczęłam rozmowę. Okazało się,że dziewczyna jest z Belgii. Spędziła tu zaledwie 2 dni, a już narzeka na cisze. Podobno w Belgiii ludzie są głośni, otwarci i nie ma ani skrawka miejsca gdzie można by pobyć samemu. Wszędzie budynki i zabudowania. Czy tak jest na prawde nie mnie oceniać, ale zawsze dobrze jest dowiedzieć się czegoś nowego :)
Jest tu tyle różnych narodowości przedstawiających odmienne kultury,że szczerze mówiąc ciężko jest mi teraz to wszystko ogarnąć i wyłowić najciekawsze rzeczy. Jednak jak tylko wpadnie mi coś do głowy, od razu napiszę :)
Mam nadzieję,że Was nie zanudzę

niedziela, 6 stycznia 2008

Cło, wizy, paszport

Bardzo przydatna rzecz dla oso, które w niedługim czasie wybierają się do Brazylii. W końcu mamy karnawał a jak wiadomo najlepiej się go przeżyje właśnie w tak rozrywkowym państwie jak Brazylia.
Obywatele polscy przybywający do Brazylii jako turyści na okres do 90 dni w roku są zwolnieni z obowiązku wizowego. Wniosek o przedłużenie prawa pobytu w celach turystycznych ponad 90 dni można złożyć w policji federalnej (Policia Federal), najpóźniej na 10 dni przed upływem terminu. Przedłużenie na dalsze 90 dni jest udziela­ne w zasadzie automatycznie po wniesieniu opłaty skarbowej (ok. 10 USD). W razie stwierdzenia nielegalnego pobytu policja federalna nakazuje obcokrajowcowi opuszczenie kraju w ciągu 8 dni i obciąża go karą grzywny w wysokości ok. 300 USD (zapłacenie grzywny jest warunkiem wydania pozwolenia na ponowny wjazd do Brazylii). Cudzoziemiec, który nie zastosuje się do nakazu opuszczenia Brazylii, może zostać aresztowany na okres do 60 dni, z możliwością przedłużenia o dalsze 60 dni, aż do deportacji. Od obywateli polskich zamierzających podjąć działalność zarobkową lub osiedlić się na stałe wymagane są odpowiednie wizy. Uzyskanie wizy z prawem do pracy jest trudne (pracodawca musi zagwarantować cudzoziemcowi m.in. płacę na poziomie powyżej 3000 USD miesięcznie). Przyjęcie na studia potwierdzone przez uczelnię jest podstawą wydania wizy studenckiej na okres nauki. Karta stałego pobytu jest wydawa­na automatycznie osobie będącej członkiem najbliższej rodziny obywatela brazylijskiego. Paszport musi być ważny minimum 180 dni od dnia przekroczenia granicy. Przy przekraczaniu brazylijskiej granicy podróżujący otrzymuje kartę wjazdu. Należy ją bezwzględnie zachować i przechowywać w innym miejscu niż paszport, gdyż w razie utraty lub uszkodzenia paszportu tylko na jej podstawie można opuścić Brazylię. Służby graniczne mogą żądać okazania biletu powrotnego, jak również zaświadczenia o środkach finansowych na pokrycie kosztów pobytu (karty kredytowe, czeki podróżne bądź gotówka).

Przy wwozie i wywozie waluty do 4000 USD nie ma obowiązku wypełniania deklaracji celnej. Wwiezienie wyższej kwoty należy zadeklarować. Dewizy powyżej 4000 USD można wywieźć tylko do wysokości zgłoszonej uprzednio kwoty. Podczas odprawy celnej należy wypełnić odpowiednią deklarację i okazać ją służbom celnym. Jeśli deklaracja nie zgadza się ze stanem faktycznym, wymierzana jest kara finansowa. Bezcłowo można wwozić upominki do łącznej wartości 500 USD. Przewożona żywność powinna mieć pieczęć kontroli sanitarnej. Aby legalnie wywieźć okazy flory i fauny oraz produkty wykonane ze skóry zwierząt chronionych, trzeba mieć specjalną zgodę kompetentnych władz. Zaleca się kupowanie pamiątek, zwłaszcza wykonanych z piór ptaków, skór, kości i innych surowców zwierzęcych, wyłącznie w sklepach, najlepiej należących do którejś z fundacji ochrony środowiska, np. FUNAI (Fundação Nacional do Indio – Narodowa Fundacja Indian). Wydają one odpowiednie zaświadczenia lub/i ra­chunki mogące uchronić turystę przed kłopotami na granicy. Obowiązuje bezwzględny zakaz wywożenia zwierząt dzikich i gatunków chronionych (dotyczy to również ryb i owadów!), a także zwierząt domowych bez specjalnego zezwolenia. Każda próba wywiezienia zwierząt bez pozwolenia jest traktowana przez służby graniczne jako przemyt. W Brazylii nie ma ogólnokrajowego podatku VAT i prawodawstwo nie przewiduje zwrotów podatków zapłaconych przez podróżującego.

Bezpieczeństwo do Brazylii.

W Brazyli nie można tylko beztrosko się bawić trzeba (tak jak wszędzie) na siebie uważać.
W miastach trzeba zachować szczególną ostrożność. Dotyczy to przede wszystkim Rio de Janeiro, Sao Paulo, Salwadoru i Recife. Zagrożenie przestępczością pospolitą jest bardzo duże. Częste są napady z bronią w ręku i porwania dla okupu, w tym również turystów zagranicznych. Ofiary powinny dla własnego bezpieczeństwa oddać posiada­ne przedmioty, nie stawiać oporu, nie prowokować. Należy unikać bocznych ulic oraz dzielnic uważanych za niebezpieczne, w tym tzw. faveli – dzielnic powstających na dziko (w większości dużych miast), oraz okolic dworców autobusowych i kolejowych. W większości stanów Brazylii posiadanie broni jest legalne. Nie należy poruszać się w nocy – jeżeli już zaistnieje taka konieczność, najlepiej szukać miejsc uczęszczanych i oświetlonych, patrolowanych przez policję. Choć największe ryzyko jest po zmroku i nad ranem, napad może się również zdarzyć w biały dzień. Należy zachować ostrożność, gdy ktoś nieznajomy proponuje pomoc lub podwiezienie. Zaleca się korzystać wyłącznie z usług taksówkarzy zrzeszonych w korporacjach. Nie należy nosić przy sobie kosztowności i cennych przedmiotów, szczególnie w miejscach odwiedzanych tłumnie przez turystów, jak np. plaża Copacabana w Rio de Janeiro. Ważne dokumenty i większe sumy pieniędzy lepiej deponować w hotelowych sejfach. W większych ośrodkach turystycznych działa policja turystyczna DEATUR, której obowiązkiem jest udzielanie pomocy turystom, którzy padli ofiarą przestępstw lub wypadków. W przypadku kradzieży należy natychmiast udać się na policję i żądać wydania protokołu policyjnego (boletin de ocorrencia), co ułatwi uzyskanie ewentualnego odszkodowania.

Brasilia cd.

Brasili-stolica Brazylii


Brasília, stolica Brazylii, położona na Wyżynie Brazylijskiej, nad sztucznym jeziorem Lago de Brasília, w południowej części kraju. 1 822 tys. mieszkańców (1996).Pełni głównie funkcje administracyjne i reprezentacyjne. Posiada wzorcowo zaplanowany układ urbanistyczny, liczne tereny zielone. Jest jednym z najnowocześniejszych miast świata. Powstała według projektów L. Costy i O. Niemeyera według najnowocześniejszych zasad urbanistyczno-architektonicznych.


Niewielki ośrodek przemysłu lekkiego (założenia architektoniczne nie przewidują budowy większych fabryk w mieście). Międzynarodowy port lotniczy. Uniwersytet. Miasto wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Kultury i Przyrody UNESCO.


Brasilia jest stolicą Brazylii, największego państwa Ameryki Południowej. Leży na Płaskowyżu Centralnym (Planalto Central) na wysokości 1000 m n.p.m. w sąsiedztwie sztucznego jeziora Paranoa. Idea założenia stolicy w tej części Brazylii propagowana była już od 1823r., ale budowę miasta rozpoczęto dopiero w 1956 r., a w cztery lata później (27 kwietnia 1960r.) miasto zostało stolicą Brazylii. Założenia urbanistyczne – na planie „samolotu” i architektoniczne miasta Brasilii są dziełem Oscara Niemeyera i Lucio Costa. Charakterystyczny pejzaż miasta tworzą dwie osie: jedna oś wschód – zachód to część funkcjonalna i monumentalna miasta, druga północ-południe, wygięta w łuk jest częścią mieszkaniową. Ciekawe są tu osiągnięcia architektury jak gmach parlamentu, budynek katedry czy Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Symbol Brasilii – gmach parlamentu Congresso Nacional – zbudowano w kształcie olbrzymiej wagi. Szala gdzie obradują deputowani i kopuła w której zbiera się senat są zrównoważone optycznie przez dwa wieżowce w środku. Gmach katedry przypomina koronę, przy czym znaczna część katedry znajduje się pod ziemią.

Obyczaje i tradycje...

Etykieta


Brazylijczycy są ekspresywni i często wyrażają swoje uczucia przez kontakt fizyczny. Zwracają mniejszą uwagę na przestrzeń prywatną niż Europejczycy, nie czują się też źle w tłumie. Przy powitaniu kobiety zazwyczaj całują się, a mężczyźni poklepują po ramionach i przytulają. Brazylijczycy są też liberalni względem stroju; wystarczy popatrzeć na mniej niż skąpe przebrania karnawałowe i stroje plażowe.

Imiona

Wielu rodziców nazywa swoje dzieci imieniem będącym kombinacją ich własnych imion. Na przykład Ademir i Monica mogą nazwać swojego potomka Amon, a Luciano i Ediléia - Luciléia.

Sport

Sport jest bardzo popularny w Brazylii. Oczywiście prym wiedzie piłka nożna, która jest niemal dyscypliną narodową. Z Brazylii pochodzą jedni z najlepszych piłkarzy świata: m.in. Ronaldo, Pele, Roberto Carlos, Kaka, Ronaldinho.

Z Brazylii pochodzi wiele dyscyplin sportowych: m.in. capoeira, brazylijskie jiu-jitsu, vale tudo (sporty walki), plażowa piłka nożna oraz biribol, wodna wersja siatkówki.


Języki

Oficjalnym językiem Brazylii, którym posługują sie niemal wszyscy mieszkańcy kraju, jest portugalski. Różni się on jednak od wersji używanej w Portugalii, zwłaszcza pod względem słownictwa (wiele zwrotów zaczerpniętych jest z języków brazylijskich Indian). Brazylia jest jedynym państwem w Ameryce Południowej, w którym portugalski jest językiem oficjalnym, co separuje ją nieco od hiszpańskojęzycznej reszty kontynentu.

Na terenie Brazylii używane są również języki mniejszości etnicznych (m.in. z rodziny tupi-guarani i Arawakan).

Religia

Większość Brazylijczyków to katolicy (74% populacji). Pozostali wyznają różne odłamy protestantyzmu, judaizm, islam, buddyzm, a także synkretyczne religie będące połączeniem katolicyzmu i tradycyjnych wierzeń afrykańskich (Candomblé, Macumba i Umbanda). Około 7% mieszkańców Brazylii deklaruje się jako ateiści lub agnostycy.

Motto państwowe

Ordem e progresso (port.) - Ład i postęp

A teraz trochę zdjęć ....


sobota, 5 stycznia 2008


jeszcze trochę tańca....

Kuchnia Brazylijska

Kuchnia brazylijska słynie przede wszystkim z obfitości podawanych posiłków. W sztuce kulinarnej Brazylijczyków dominują mięsa i niezbędne do ich serwowania sosy. Sosy przyrządzane w Brazylii mają intensywne saki i często są pikantne a nawet bardzo pikantne. Brazylijczycy nie przepadają zaś za pikantnymi daniami. Głównym sposobem przygotowywania posiłków jest w Brazylii grillowanie. Grilluje się w każdym zakątku Brazylii od Rio Grande Do Sul, przez Rio De Janeiro, Sao Paulo, Mato Groso i dorzecza Amazonii aż do Rio Grande Do Norte. Na grillu podsmaża się praktycznie wszystko, od wszelkiego rodzaju mięs, przez ryby do owoców. W kuchni brazylijskiej są wykorzystywane wszystkie rodzaje mięsa począwszy od wieprzowiny a kończąc na drobiu. W czasie posiłków można przebierać w różnorodności dań, można wszystkiego próbować po trochu, jednak nawet i na to może nie wystarczyć miejsca w żołądku. Wszystkie mięsa przed podaniem są oczywiście marynowane w odpowiednim sosie, który nadaje miękkości oraz zapachu. Do tradycyjnych dań Brazylii należy zaliczyć feijoada completa (gulasz z dodatkiem fasoli, suszonego mięsa, ogonami wieprzowymi, kiełbasą, szczypiorkiem, czosnkiem oraz papryczkami) oraz sopa de palmito (zupa z serc palmowych). Przed każdym posiłkiem podawane są napoje alkoholowe min. caipirinhe (wódka z soku z trzciny cukrowej) lub bezalkoholowe napoje min. ipanemę. Brazylijczycy uwielbiają słodkości, dlatego też ich desery są niesamowicie słodkie i pyszne np. beijinhos de coco (kulki z żółtek, skondensowanego mleka oraz wiórków kokosowych), cajuzinho (Kuleczki z czekolady i orzeszków ziemnych).

Kuchnia Brazylijska czerpie wzorce z różnych kultur, głównie europejskich i jest wzorem przejmowanym w państwach sąsiadujących (Argentyna, Paragwaj, Urugwaj, Boliwia, Peru, Columbia i Wenezuela), czyli praktycznie w całej Ameryce Południowej.



Cachaça
W Brazylii pija się przede wszystkim rum wytwarzany z trzciny cukrowej nazywany cachaça (a popularniej pinga). Niestety nie zawsze można ufać jakości sprzedawanej cachaça, zawsze lepiej mieć się na baczności i kupować ten trunek w bardziej renomowanych sklepikach lub barach. Z tego popularnego rumu sporządza się różne koktajle, najbardziej popularny to caipirinha.


Piwo
W Brazylii produkowanych jest wiele rodzajów piwa, na wzmiankę zasługuje piwo Antarctica, które jest jednym z najchętniej pijanych przez mieszkańców Brazylii. Piwo to ma wspaniały złoty kolor oraz wychwalany bogaty smak chmielu. Piwo Chopp jest uważane przez Brazylijczyków za ich symbol narodowy, jest to piwo typu Pilzner.


Cherimoya
Owoc ten pochodzi nie tylko z Brazylii, ale również z Peru, Boliwii, Meksyku, Indii, Cejlonu, Hiszpanii. Spotkamy go także w Izraelu. Owoc ten ma wielkość pięści a jego kształt często jest kojarzony z sercem. Skórka tego owocu jest miękka oraz porowata z łuseczkowatą strukturą. Miąższ tego owocu posiada czarne niejadalne pestki. Cherimoya ma bardzo ciekawy słodki smak, który możn porównać z truskawkami. Owoc ten jest bardzo zdrowy, zawiera witaminę C, wapń i fosfor.

brazylijska samba




Wchodzimy w czas karnawałowy...a jak wiadomo kraj który kojarzy sie z karnawałem to gorąca BRAZYLIA...zatem w tym tygodniu parę słów o tym państwie...



Terytorium Brazylii zajmuje prawie połowę powierzchni Ameryki Południowej i rozciąga się w centrum kontynentu, a na wschodzie jest położone nad Oceanem Atlantyckim.
Przemieszanie elementów europejskich, afrykańskich i amerykańskich wytworzyło nową oryginalną kulturę. Najsłynniejszym festiwalem rozsławiającym Brazylię na cały świat jest odbywający się przed Wielkim Postem karnawał w Rio de Janeiro. Zawsze zaczyna się w sobotę przed Środą Popielcową i trwa nieprzerwanie cztery dni i noce. Narodowym tańcem jest samba przywieziona przez niewolników z Angoli. Największym rzeźbiarzem okresu kolonialnego był Aleijadinho. Autorem narodowej powieści pod tytułem Os Sertões jest Euclides da Cunha.

czwartek, 3 stycznia 2008

Raj dla turystów...


Obecnie Nowa Zelandia jest niepodległym państwem, członkiem British Commonwealth. Zamieszkuje ją ok. 3,8 milionów mieszkańców i 49 milionów owiec. 75 % mieszkańców zamieszkujących wyspę Północną to ludność pochodzenia europejskiego, w większości Brytyjczycy. Tylko 300 tys. populacji to rdzenni mieszkańcy Nowej Zelandii –Maorysi.Nowa Zelandia to kraj o niezwykłej urodzie, w którym można zobaczyć polodowcowe góry, bystre rzeki, głębokie i czyste jeziora, przepiękne piaszczyste plaże, czynne gejzery oraz gorące błota i aktywne wulkany. Ciekawostką jest, że w kraju o ciepłym umiarkowanym subtropikalnym klimacie znajduje się ok. 360 lodowców.
Naturalną szatą rośliną kraju są wiecznie zielone lasy podzwrotnikowe z gigantycznymi drzewami –kauri, rimu, totara – pokrywające większą część powierzchni kraju. Większość gatunków roślin i zwierząt ma charakter endemiczny co znaczy że występują one tylko w Nowej Zelandii. Ze zwierząt występują tu 2 gatunki nietoperza, ok. 30 gatunków gadów, ptaki nielotne - kiwi i kakapo oraz papuga kea, żyjąca w pokrytych śniegiem Alpach Południowych, brak natomiast ssaków. Narodowym symbolem Nowej Zelandii jest ptak kiwi. Ptaki te posiadają szczątkowe skrzydła, długi ostry dziób. Prowadzą nocny tryb życia , składają jaja, których waga stanowi 25% wagi ciała. Podlegają one ścisłej międzynarodowej ochronie.
Nowa Zelandia jest rajem przygód na świeżym powietrzu oferującym turystom wiele możliwości, które gwałtownie podnoszą poziom adrenaliny.Nowa Zelandia słynie jako najlepsze miejsce do uprawiania nietypowych sportów –bungee, spływów pontonowych rwącą rzeką, nurkowania, narciarstwa. Można też wspinać się na skałki, organizować wypady rowerowe, pływać w basenach z delfinami lub łowić w strumieniach tłuste pstrągi. Zróżnicowana linia brzegowa Nowej Zelandii ciągnąca się przez ponad 15 tys. km – to przepiękne długie, czyste, piaszczyste plaże i doskonałe warunki do uprawiania sportów wodnych.
W Nowej Zelandii panuje klimat podzwrotnikowy, morski, z opadami równomiernie rozmieszczonymi w ciągu całego roku. Bardzo dobre okazje na wizytę to np. festiwal Summer City Programme, Międzynarodowy Festiwal Sztuki, czy Festiwal Wina. Jedną z największych atrakcji turystycznych jest konkurs strzyżenia owiec odbywający się w marcu. Należy przypomnieć, że Nowozelandczycy są mistrzami w błyskawicznym strzyżeniu.
Odwiedzając Nową Zelandię będziesz mógł zapoznać się ze zwyczajami rdzennych mieszkańców Nowej Zelandii Maori. Posiadają oni bardzo bogatą i zróżnicowana kulturę. Maori bardzo dbają o umacnianie swojej kultury poprzez przekazywanie obyczajów swoim dzieciom. Organizują oni dla turystów różnego rodzaju przedstawienia tradycyjnego śpiewu lub tańca.
W Nowej Zelandii obowiązują dwa języki urzędowe – angielski i język plamienia Maori.Nowozelandczycy uchodzą za osoby serdeczne i otwarte. Mówią o sobie Kiwis. Uśmiechają się często nawet do nieznajomych. How are you?, czyli "Jak się masz?", "Co u ciebie słychać?", jest powszechnie przyjętą grzecznościową formą zwracania się do napotkanych osób, niekoniecznie znajomych. Często do "How are you?" dodaje się "mate", co w Nowej Zelandii i Australii oznacza kumpla.

wtorek, 1 stycznia 2008

parę słów o Nowej Zelandii



Nowa Zelandia (ang. New Zealand, język maoryski Aotearoa – Kraj Długiej Białej Chmury) – państwo wyspiarskie, położone na południowym Pacyfiku, na wschód od Australii, zamieszkane przez nieco ponad 4 miliony osób, z czego ok. 80% jest pochodzenia europejskiego, pozostali to Maorysi oraz różne ludy Oceanii i Azji.



Nowa Zelandia to państwo wyspiarskie położone w południowo-zachodniej części Oceanu Spokojnego, 1600 km na południowy wschód od Australii. Obejmuje wyspy: Południową (150,5 tys. km²) i Północną (114,7 tys. km²) rozdzielone Cieśniną Cooka, oraz szereg małych (m.in.: Stewart, Kermadec, Chatham, Camplell). Do Nowej Zelandii należą także trzy małe zamorskie terytoria w Oceanii: Tokelau, Niue oraz Wyspy Cooka (dwa ostatnie na zasadzie państwa stowarzyszonego).



Gwiazdą rozsławiającą Nową Zelandię na całym świecie jest z racji swego maoryskiego pochodzenia sopranistka Kiri Te Kanawa. Ponad to z Nowej Zelandii pochodzi Neil Finn, lider znanego rockowego zespołu Crowded House. Wcześniej wraz z bratem Tim'em grał w bardzo popularnej w kraju w latach 70. i 80. grupie Split Enz.

Po obejrzeniu tego filmiku, zapragniecie wyruszyć do Nowej Zelandii

Życzenia

Wiele szczęścia i miłości ,
sukcesów i pomyślności,
niech Wam zdrowie dopisuje,
a niczego nie brakuje
w 2008 roku!!!!!