wtorek, 8 stycznia 2008

Dylematy......

Zauważyłam ostatnio problem obcokrajowców, który wcześniej zdawał się dla mnie nieistotny.
Wielu ludzi przyjeżdża na przykład do Norwegii, Belgii, Anglii mając nadzieję na lepsze życie. Przyjazd tutaj jest dla nich zarazem wielką szansą jak i wyzwaniem.
Niektórzy potrafią wykorzystać szanse daną im przez los, znajdują tu prace, zaczynają życie na poziomie, o jakim nie potrafili by nawet pomarzyć zostając w swoim kraju. Są osoby,które podjęły ryzykowną ucieczkę ze swojej ojczyzny lub zostały objęte programem dla ludzi ze stref objętych wojną. Ich historie są niekiedy wstrząsające. To jak słuchanie bajki, a może raczej horroru o innym świecie.
Większość z tych ludzi, gdy już stanie na nogi, ma prace i jest w stanie utrzymać się samodzielnie, wysyła część swojej pensji do rodziny, która została w kraju. Nie zapominają o najbliższych i robią wszystko co w ich mocy,aby polepszyć warunki życie swoich bliskich. Znam pewnego Irakijczyka, który mieszka w Bergen, ma dobrze płatną pracę, na pierwszy rzut oka wszystko wydawało by się idealne. Jednak jego historia jest na prawde smutna i przerażająca. Miał duże szczęście,że udało mu sie "wyjść na prostą". Teraz co miesiac wysyła pieniadze do swojej rodziny w Iraku, dzięki niemu najbliżsi mają co jeść, kupili nawet dom. Utrzymuja się tylko dzięki niemu. Jednak on sam mimo iż bardzo tęskni nie może nawet odwiedzić rodziny ponieważ obawia się o swoje życie.
Kolejnym problemem, myślę,że bardzo poważnym jest wewnętrzne rozbicie ludzi pochodzących z biednych krajów. Osoba, która utrzymuje, bądź pomaga swojej rodzinie, obawia się przed założeniem włąsnej rodziny, gdyż jest to duży wydatek. Planując ślub, dzieci trzeba liczyć się z tym,że potrzeba więcej pieniędzy, chociażby na kupno mieszkania i utrzymanie.
I tu powstaje problem......
Pytanie, co robić??? przestać pomagać rodzinie i najbliższym za granicą i rozpocząć własne życie?? założyć własną rodzinę?? czy może wciąż byc dobrym synem, bądź córką i przesyłać pieniądze do ojczyzny.
Jest to bardzo ciężka i skomplikowana sytuacja, a wybór bardzo trudny. Wybór pomiędzy własnym szczęsciem, a szczęściem najbliższych......

Brak komentarzy: